
Światło tego poranka zdecydowanie nie było fotograficzne, jakaś taka mgiełka po nocnych opadach się utrzymywała, ale na pożegnanie z Segedynem musiałem zafocić pociąg, który mnie zawiózł do Budapesztu. Dopiero przy tej okazji – a z usług kolei węgierskich korzystałem już wcześniej kilkukrotnie – zauważyłem że w jednym składzie znajdowały się wagony klasy IC, jadące jako IC z miejscówkami, oraz polskie „mechpomy” bez miejscówek, jadące jako pospieszny. Przy zakupie biletu system podsunął mi opcję miejscówki, z której skorzystałem, więc niechcący przepłaciłem za luksus. 22.08.2015
Reply