Niebieskie i czerwone dachy

Z cyklu: dworzec główny w stolicy kraju – tym razem stacja Vilnius, przez którą przetacza się niespiesznie długi skład beczek. To jedyne foto, jakie w tym miejscu zdążyłem zrobić przed tym, jak korpus mojego Tamrona 17-50 mm postanowił uzyskać dodatkowy stopień swobody ruchu. Projektant wytrzymałości sprzętu za obliczony czas użytkowania powinien dostać premię, bo stało się to dokładnie dwa miesiące po upływie okresu gwarancji. 2013-05-31

2 odpowiedzi

  1. Oczywiście, ale nie wtedy i nie tam. Raz to wspomniana awaria najbardziej użytecznego obiektywu, a dwa że byłem tu tylko chwilę, podczas przesiadki z autokaru z Rygi na drugi do Polski. Nawet elektryczki w tle nie zafociłem, a szkoda, bo dziś byłoby to cenne foto (nie ma już chyba takich na Litwie).

  2. Oj, paskudna przygoda. Udało się coś jeszcze podziałać w trakcie tego wyjazdu?

Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *